Aktualności
- Szczegóły
- Administrator
- Nadrzędna kategoria: Aktualności
- Odsłony: 6990
- Materiały formacyjne - marzec 2016 r.
- opracował: ks. dr Marek Machała
- Asystent Kościelny Stowarzyszenia
-
Katecheza X
WYBÓR ŻYCIA
Bóg stworzył nas z określonego powodu. Jego miłość jest misją naszego życia. To powołanie pozwala nam odnaleźć naszą prawdziwą tożsamość. Jeśli zdecydujemy, aby przyjąć tę misję, będziemy mieli nową perspektywę na różne kwestie, nie tylko rodzinę. Życie powołaniem domowego Kościoła oznacza, że czasami rodziny katolickie będą mniejszością, wyznając inne wartości niż otaczająca nas kultura. Nasza misja miłości będzie wymagała odwagi i męstwa. Jezus wzywa i możemy odpowiedzieć, wybierając życie wiary, nadziei, miłości, radości, służby oraz misji.
Nasza misja wobec życia
Rozpoczęliśmy te katechezy od wytłumaczenia tego, że Bóg stworzył nas z określonego powodu. Bóg, którego spotykamy w osobie Jezusa Chrystusa, kocha nas i wzywa nas do miłowania tak, jak On to robi. Jeśli zrozumiemy, że miłość jest naszą misją w naszych małżeństwach, rodzinach, dzieciach i naszych parafiach, wtedy okaże się, że nauczyliśmy się podstawowej prawdy, która będzie kształtowała wiele innych obszarów naszego życia.
Na przykład, jeżeli wierność przymierzu wymaga powściągliwości, jeśli nasze ciała i świat materialny mogą być obszarem boskiej chwały, wtedy my możemy podejść do pytań odnoszących się do ekologii, technologii i medycyny z odnowioną pokorą. Podobnie, jeśli podążamy za Bożym zobowiązaniem do miłości przymierza bardziej i mocniej niż poddajemy się cierpieniu, wtedy mamy nowe powody, aby być solidarnymi z tymi, którzy są w żałobie lub cierpią. Jeśli zrozumiemy, że obraz Boży, i dlatego też ludzka godność, są głębiej zakorzenione niż jakiekolwiek ludzkie umiejętności czy osiągnięcia, wtedy zrozumiemy też, dlaczego Kościół ma więcej miłości dla młodych, starszych, niepełnosprawnych i wszystkich tych, którzy zawsze są zależni od innych, jeśli chodzi o podstawową opiekę.
Teraz uzmysławiamy sobie, dlaczego katechezy na temat rodziny są w zasadzie katechezami na całe życie i odnoszącymi się do całego życia. Jak mówi papież Franciszek: „Głoszenie Dobrej Nowiny w zasadzie jest czynione jako pierwsze w rodzinie, a dopiero później w różnych sferach życia.” Jeśli nauczyliśmy się myśleć o naszej rodzinie jako o domowym Kościele, jeśli nauczyliśmy się, dlaczego moralny indywidualizm nie jest odpowiednim kontekstem do odbierania katolickiego nauczania, wtedy okaże się, że przyswoiliśmy pogląd, który przeorientuje naszą całą tożsamość.
Żyjąc jako kreatywna mniejszość
Katolicka perspektywa rozumienia życia i tego jak żyć dobrze nie przekona każdego w obecnych czasach. Era „świata chrześcijańskiego” („Christendom”), w której mieszkańcy Zachodu mogli zakładać przynajmniej jakąś przybliżoną zbieżność między wartościami publicznymi i katolickimi, przemija. Zachodni post-christen (domowi katolicy) uczą się żyć jak chrześcijanie w wielu różnych częściach świata, jak w Afryce i Azji, gdzie chrześcijanie nigdy nie stanowili większości.
Status mniejszości w kulturze nie oznacza statusu marginalnego lub nieważnego. Katechizm Kościoła katolickiego, nauczając o naszym powołaniu do udziału w życiu społecznym, cytuje list chrześcijański napisany w czasach, kiedy Kościół był daleki od posiadania prestiżu społecznego. Pokusa do wycofania się musiała być bardzo mocna, jednak list podaje: „Zamknięci w sobie samych, nie żyjcie jedynie dla siebie w przekonaniu, iż jesteście już usprawiedliwieni, ale gromadząc się razem, szukajcie tego, co pożyteczne dla wszystkich”. Ten duch otwarty na poszukiwanie i zorientowany na służbę ma starożytne pochodzenie. Jak powiedział prorok Jeremiasz do Żydów przebywających w Babilonie, mimo tego, że Babilończycy splądrowali Jeruzalem i uwięzili Żydów: „Starajcie się o pomyślność kraju, do którego was zesłałem. Módlcie się do Pana za niego, bo od jego pomyślności zależy wasza pomyślność”.
Życie w świecie jako kreatywna, wierna mniejszość wymaga duchowej dyscypliny. W Księdze Daniela, Daniel i jego żydowscy przyjaciele mogą służyć na dworze króla babilońskiego Nabuchodonozora. Samo to, że Żydzi zdecydowali się, by służyć królowi pogańskiemu, jest uderzające. Ale byli oni pomocni królowi tak długo, dopóki pozostawali wiernymi Żydami.
Mądrość, którą posiadali, a której nie mieli królewscy magicy, pochodziła stąd, że podporządkowali swoje życie jedynemu prawdziwemu Bogu. Odmawiali modlitwy i utrzymywali kluczową żydowską dyscyplinę (również żywienia). Byli zaczynem w pogańskim pałacu, ponieważ wiedzieli, kim byli. Wiedzieli jak żyć w danym świecie, ale nie być z tego świata. I wiedzieli również, kiedy nie iść na kompromis – wiedzieli, że ich religijna tożsamość może drogo kosztować – i woleli lwią jaskinię i ognisty piec niż zdradę ich Boga i czczenie bożków.
Dlatego katolicy posiadają strategie i precedensy do życia wiarą w świecie, który ich nie rozumie lub nie zgadza się z nimi. Jeśli nasza droga życia jest inna od tej, którą prezentuje świat, to my mimo wszystko mamy trwałą nadzieję i czysty umysł, „plan większy niż nasze plany czy przedsięwzięcia, plan, który podtrzymuje nas i uzdalnia nas do poddania naszej przyszłości w całości jednej miłości”. Mamy solidne fundamenty niezależności wobec destrukcyjnych sił w społeczeństwie i kulturze i jest to ten sam fundament, który ukierunkowuje nas na miłość i partycypowanie w społeczeństwie i kulturze. „Miłość, która porusza słońce i inne gwiazdy”, miłość, która stworzyła i podtrzymuje to wszystko, jest tą samą miłością, która animuje nasze małżeństwa, nasze rodziny, nasze domy i nasz Kościół. Możemy być pewni, że jeśli podążymy za tą miłością, nawet do stóp krzyża, nasze cierpienia sprawią, że będziemy bardziej realni, bardziej autentyczni jako ludzie, a zmartwychwstanie i oczyszczenie nadejdą, ponieważ podążamy za Panem, który jest godny zaufania. Ta miłość da nam hart, aby żyć i być solą ziemi.
Wszyscy jesteśmy misjonarzami
Święty Jan Paweł II nawoływał: „Rodzino, stań się tym, czym jesteś” i te słowa nie straciły nic na swym znaczeniu; ich ważność i pilność została jedynie zintensyfikowana wobec tylu wyzwań, którym musi sprostać współczesna rodzina. Według Jana Pawła II, misja rodziny wypływa z jej tożsamości i bycia częścią Bożego planu. „A ponieważ wedle zamysłu Bożego rodzina została utworzona jako „głęboka wspólnota życia i miłości”, przeto na mocy swego posłannictwa ma ona stawać się coraz bardziej tym, czym jest, czyli wspólnotą życia i miłości „w dążeniu”, które - podobnie jak każda rzeczywistość stworzona i odkupiona - znajdzie swoje ostateczne spełnienie w Królestwie Bożym.” Słowami Jana Pawła II, fundamentalną misją rodziny jest „strzeżenie, objawianie i przekazywanie miłości”, misja, która jest „żywym odbiciem i rzeczywistym udzielaniem się miłości Bożej ludzkości oraz miłości Chrystusa Pana Kościołowi, Jego oblubienicy”. Kiedy rodzina pojmie swą misjonarską osobowość, wtedy stanie się tym czym zawsze miała być.
Ta misja nie jest zarezerwowana dla wybranych. Nie znaczy to również, że rodzina ma przestać być sobą, czy ma zacząć szukać niedoścignionej perfekcji, aby dać świadectwo Ewangelii. Chrześcijańska rodzina jest powołana do pogłębienia, refleksji i świadectwa wobec miłości i życia, które stanowią podstawę do bycia rodziną.
Rodzina jest wspólnotą miłości, utworzoną na podstawie daru z samego siebie we wspólnocie jednego ciała złożonego z dwojga, męża i żony. To jest ta niezachwiana wspólnota męża i żony, która stanowi podstawę całej rodziny jako prawdziwej komunii osób. To z rodziny wychodzi postrzeganie miłości jako daru z siebie, daru najpierw otrzymanego przez dziecko od ojca i matki, a potem danego innym. Rodzina jest miejscem, gdzie jest nauczana wartość wspólnoty, formując podstawę dla wspólnoty w społeczeństwie. W ten sposób małżeństwa i rodziny, które dążą do miłości w jedności i wierności, dają świadectwo w swoich domach, sąsiedztwach, parafiach, lokalnych wspólnotach i tam gdziekolwiek pójdą.
Kościół domowy odnajdzie swoje spełnienie w misji kierowanej
do Kościoła powszechnego
Kościół nigdy nie był odległy od rodzinnego domu. Chrystus sam był zrodzony, wychowany i formowany „na łonie świętej rodziny Józefa i Maryi”. Maryja jako dziewica i matka, wyjątkowo i pięknie podsumowuje oba powołania do celibatu i macierzyństwa. W ich wspólnym życiu, Święta Rodzina z Nazaretu jest przykładem pośrednika dla wszystkich rodzin. Podczas swojego publicznego duszpasterzowania, Jezus często przebywał w domach rodzin, zwłaszcza w rodzinie świętego Piotra w Kafarnaum. Święty Paweł w swoich pozdrowieniach często odnosił się poszczególnych uczniów, zwłaszcza do pary Pryscylli i Akwili i do „kościoła w ich domu”. Jak naucza Katechizm Kościoła katolickiego:
„Chrystus chciał przyjść na świat i wzrastać w łonie Świętej Rodziny Józefa i Maryi. Kościół jest «rodziną Bożą». Od początku istnienia jego 759 zalążkiem często byli ci, którzy «z całym swoim domem» stawali się ludźmi wierzącymi (Por. Dz 18, 8). Gdy nawracali się, pragnęli, by także «cały ich dom» był zbawiony (Por. Dz 16, 31 i 11, 14). Rodziny te, przyjmując wiarę, były oazami życia chrześcijańskiego w niewierzącym świecie”.
Mówienie o rodzinie jako o domowym Kościele oznacza, że to co jest powiedziane o samym Kościele może być często powiedziane analogicznie o chrześcijańskiej rodzinie, i że chrześcijańska rodzina dlatego właśnie odgrywa kluczową rolę w Kościele i świecie. Jan Paweł II mówił o „specyficznej i pierwotnej eklezjalnej roli” rodziny chrześcijańskiej. „Rodzina chrześcijańska jest powołana do brania żywego i odpowiedzialnego udziału w posłannictwie Kościoła w sposób sobie właściwy i odrębny, czyli oddając siebie samą na służbę Kościołowi i społeczeństwu w tym, czym jest i co czyni, jako głęboka wspólnota życia i miłości”.
Kompendium Katechizmu Kościoła katolickiego opisuje sakrament małżeństwa, że jest „w służbie komunii i posłania wiernych”. Małżeństwo i rodzina służą i budują wspólnotę Kościoła oraz biorą udział i wzmacniają misję głoszenia Ewangelii i głoszenia miłości na wzór miłości Chrystusa. Czasami może pojawić się tendencja, aby myśleć wyłącznie o tym jak Kościół (oraz poszczególne diecezje i parafie) służą małżeństwom i rodzinom. Faktycznie stanowi to nieodłączną i ważną część pastoralnej działalności Kościoła.
Jednak równie ważne, a może nawet i pilniejsze, jest myślenie o tym jak chrześcijańskie rodziny kochają i służą parafii, diecezji, Kościołowi powszechnemu i światu. Duszpasterstwo nastawione na towarzyszenie rodzinom powinno pomagać im, aby sami stawali się misjonarzami. To jest w pewnym sensie zmiana paradygmatu, który oczekuje pełnego rozkwitu w Kościele: wyzwolenia chrześcijańskiej rodziny do głoszenia Ewangelii. U podstawy tego jest nic innego jak ponowne odkrycie powołania do małżeństwa, aby stać się domowym Kościołem.
Domowy kościół nie jest pojęciem abstrakcyjnym. To jest rzeczywistość, powołanie i misja ustanowiona przez sakrament małżeństwa, która została przez wielu wprowadzona w życie. Chrystus wciąż wzywa: chrześcijańskie rodziny, Kościół was potrzebuje; świat was potrzebuje.
Rodzino, stań się tym, czym jesteś. Wybierzcie życie, abyście wy i wasze potomstwo mogli żyć, miłując Pana, waszego Boga, słuchając Jego głosu i mocno się Go trzymając. Ta misja będzie czasem wyróżniać was jako odmiennych w waszym społeczeństwie. Żyć, dając świadectwo miłości, będzie wymagało duchowego zaangażowania i dyscypliny, ale nie bójcie się. Kościół jest z wami. Pan jest z wami. Pan zawarł z wami przymierze. Pan wzywa. On będzie wierny, a przymierze przyniesie owoce. Miłość jest waszą misją, podstawą całej wspólnoty, głęboką przygodą w służbie, pięknie i prawdzie.
PYTANIA DO DYSKUSJI:
a) W jaki sposób katecheza na temat rodziny jest faktycznie katechezą o całym życiu? W jaki sposób nauczanie katolickie na temat ludzkiej natury, seksu, małżeństwa i rodziny łączy się z pozostałymi aspektami życia?
b) Czy wartości i zwyczaje w twojej społeczności ułatwiają lub utrudniają bycie katolikiem? Czy w swojej kulturze możesz być w pełni katolikiem, czy istnieje presja, by iść na kompromis w kwestiach wiary? Jak możesz uczestniczyć w kulturze, pozostając wiernym?
c) Czy wasza rodzina myśli o sobie jako o Kościele domowym? Jakie wartości są widoczne w życiu waszego domostwa? Jakie kroki możecie podjąć, aby być lepszymi misjonarzami?
d) Jakiego wsparcia od Kościoła potrzebuje wasza rodzina? Jak Kościół może pomóc? Jak możecie pomóc Kościołowi i innym rodzinom?
Źródło:
„Love is our mission. The Family fully alive. A preparatory catechesis for World Meeting of Families”. Our Sunday Visitor – USA 2014
http://www.drdl.diecezja.legnica.pl/14-katechezy-przygotowawcze/87-katecheza-x.html
Tłumaczenie: Aneta Rams.
- Szczegóły
- Administrator
- Nadrzędna kategoria: Aktualności
- Odsłony: 6652
- Szczegóły
- Administrator
- Nadrzędna kategoria: Aktualności
- Odsłony: 6507
- Materiały formacyjne - luty 2016 r.
- opracował: ks. dr Marek Machała
- Asystent Kościelny Stowarzyszenia
KATECHEZA IX
MATKA, NAUCZYCIEL, RODZINA: NATURA I ROLA KOŚCIOŁA
Kościół ma postać instytucjonalną, ponieważ musi funkcjonować w świecie. Jednak to nie wyczerpuje jego istoty. Kościół jest Oblubienicą Chrystusa, „ona”, a nie „ono”. Słowami świętego Jana XXIII, jest naszą matką i nauczycielką, pocieszycielką i przewodniczką, naszą rodziną wiary. Nawet jeśli jej lud i przywódcy grzeszą, my nadal potrzebujemy mądrości Kościoła, sakramentów, wsparcia i głoszenia prawdy, ponieważ to Kościół jest ciałem Jezusa – widoczną rodziną ludu Bożego.
Kościół jest naszą Matką; my jesteśmy jej synami i córkami
Kościół jest niebieskim Jeruzalem, „Jerozolima górna... jest naszą matką”. Kościół jest matką naszego nowego narodzenia. Kościół jest Oblubienicą Chrystusa, daje życie synom i córkom, którzy „narodzili się powtórnie... z wody i Ducha”.
Co to znaczy „narodzić się powtórnie”? Czy to oznacza, że po chrzcie nie mamy ziemskiej tożsamości? Nie, ale oznacza to, że „Chrzest czyni nas członkami Ciała Chrystusa: «Jesteście nawzajem dla siebie członkami» (Ef 4, 25). Chrzest włącza w Kościół. Ze źródeł chrzcielnych rodzi się jedyny Lud Boży Nowego Przymierza, który przekracza wszystkie naturalne lub ludzkie granice narodów, kultur, ras i płci: «Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, aby stanowić jedno Ciało»”. Oznacza to, że jako synowie i córki Kościoła posiadamy nową tożsamość, która nie niszczy, ale przewyższa wszystkie płaszczyzny, na których osoby ludzkie konstruują swoją tożsamość.
Jako członkowie Kościoła jesteśmy członkami „jednego ciała”, które nie jest określone żadnymi ludzkimi wartościami, takimi jak wiek, narodowość, czy inteligencja, ani żadnymi ludzkimi osiągnięciami, takimi jak efektywność, organizacja czy walory moralne. Gdyby Kościół był definiowany przez jakiekolwiek ludzkie wartości, my nie mielibyśmy powtórnego narodzenia z góry, ale tylko stąd, z dołu, od nas i naszych własnych ograniczonych możliwości. Bez względu na to, jak inteligentni i cnotliwi jesteśmy, jest to niczym w porównaniu z doskonałą miłością Jezusa i Jego Oblubienicy, niebieskiego Jeruzalem, naszej Matki, Kościoła. Stając się Jej synem czy córką, otrzymujemy dar, nową tożsamość w Chrystusie, której sami sobie nie możemy nadać.
Jak i dlaczego Kościół jest święty?
Kiedy mówimy, że Kościół jest „przeczysty”, to nie ignorujemy faktu, że wszyscy jego członkowie są grzeszni, ponieważ Kościół „jest święty i zarazem cięgle potrzebujący oczyszczenia”. Świętość Kościoła jest świętością Chrystusa, jego współmałżonka. To miłość Jezusa w pierwszej kolejności kształtuje Kościół. „Przede wszystkim jednak Kościół narodził się z całkowitego daru Chrystusa dla naszego zbawienia, uprzedzonego w ustanowieniu Eucharystii i zrealizowanego na krzyżu. «Znakiem tego początku i wzrastania [Kościoła] jest krew i woda wypływające z otwartego boku Jezusa ukrzyżowanego». «Albowiem z boku umierającego na krzyżu Chrystusa zrodził się przedziwny sakrament całego Kościoła». Jak Ewa została utworzona z boku śpiącego Adama, tak Kościół narodził się z przebitego serca Chrystusa, który umarł na krzyżu”.
Moglibyśmy powiedzieć, że „konstytucją” Kościoła nie jest żadna cnota, świętość czy osiągnięcia, które możemy zdobyć, ale samooddanie się Chrystusa. Kiedy rodzimy się z Kościoła tak jak z matki, to rodzimy się z miłości Chrystusa. Ta miłość daje Kościołowi tożsamość, jako „Oblubienicy”, „Współmałżonce”, która stanowi „jedno ciało” z Chrystusem.
Ta miłość, z której jesteśmy zrodzeni w Chrystusie, jest miłością, której nie możemy dać sobie sami. Raz otrzymana jest oczyszczająca, tak że Kościół, w osobach każdego syna i każdej córki, jest przekształcany w miłość Chrystusa, aż do momentu, w którym Chrystus jest w każdym z nas w pełni obecny. To jest obrazem pielgrzymującego Kościoła, pielgrzymującego ku swojej ostatecznej perfekcji, perfekcji przez miłość, która określa go w pierwszej kolejności.
Aż do tego czasu Kościół będzie odkrywał, że jego pielgrzymka jest ciągłą wędrówką podążającą ścieżką pokuty i nawrócenia, i że nie może osiągnąć i nie osiąga perfekcji za wyjątkiem swojego posagu, krwi Chrystusa, to znaczy Jego miłości.
Grzechy katolików nie wymazują świętości Kościoła
Zakorzenienie Chrystusa w Kościele oznacza, że grzech w Kościele, nawet grzech jego przywódców, nie jest w stanie unieważnić tożsamości Kościoła, czy jego świętości, ponieważ tożsamość Kościoła nie pochodzi od żadnego z nas. Ona pochodzi od Chrystusa. W Starym Testamencie, lud Boży, Izrael, był określany przez swoje przymierze z Bogiem, i żadna ilość grzechów nie mogła unieważnić tego „wybraństwa” czy tej tożsamości, którą posiadali jako lud Boży. Gdziekolwiek się udali, Bóg ich nie opuścił. Ktokolwiek ich spotykał, spotykał też Boga, bez względu na to, jak grzeszni byli członkowie tego ludu.
Boże przymierze wierności odnosi się również do Kościoła. Cudem Kościoła jest to, że miłość Chrystusa, która go definiuje, nie może być wymazana przez żaden grzech jego członków. Kościół jest widzialnym społeczeństwem w świecie i jedynym, który nie jest zdefiniowany przez nic co pochodzi z tego świata. To jest właśnie to, co stanowi piękno Kościoła. My nie musimy czekać na społeczeństwo złożone z 12 idealnych osób, zanim zdeklarujemy, że mamy Kościół wart wiary. Nie umiejscawiamy wiary w wartościach ludzkich czy perfekcjonizmie, ale wierzymy w Jezusa Chrystusa, który umarł za nas, i że przez Jego krew staliśmy się „wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem [Bogu] na własność przeznaczonym, abyśmy ogłaszali dzieła potęgi Tego, który nas wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła”.
Autorytet nauczycielski Kościoła i jego odpowiedzialność
Kościół jako nasza Matka, przekazując nam nową tożsamość w miłości i świętości, w której sam był formowany, ma również odpowiedzialność nauczania nas, formowania nas w nowej tożsamości, którą otrzymaliśmy nie od świata, ale „z góry”. Nie istnieje żaden świecki autorytet, który może wypełnić tę funkcję, ponieważ tożsamość, którą Kościół otrzymuje i przekazuje, nie pochodzi z osiągnięć tego świata, ale je przewyższa i udoskonala. To raczej „misja pasterska Urzędu Nauczycielskiego”, czy nauczycielski autorytet Kościoła „jest ukierunkowany na czuwanie, by Lud Boży trwał w prawdzie, która wyzwala”.
Autorytet nauczycielski Kościoła służy całemu ludowi Bożemu poprzez głoszenie prawdy ewangelicznej w całości, razem z całym moralnym nauczaniem objawionym całkowicie i kategorycznie w Ewangelii, które umacnia ludzką wolność. To zawiera w sobie prawdy o godności osoby ludzkiej, o boskości aktu stworzenia, o szlachetności stanu małżeńskiego i jego ukierunkowaniu na dającą życie komunię miłości. Te prawdy nie mogą zostać anulowane przez grzech popełniony przeciwko godności, którą głoszą. Raczej takie grzechy wzywają Kościół do tego, aby jeszcze gorliwiej głosić te prawdy, ponieważ w tych prawdach szuka odnowienia i w miłości, którą one dają.
W jaki sposób małżeństwa i rodziny mogą być świadkami Kościoła?
Chrześcijańscy małżonkowie mają kluczową rolę w głoszeniu tych prawd, ponieważ dla świata są bardziej przekonywujący – to znaczy poprzez przykład życia, które wciąż jest przekształcane przez miłość, która jest dana parom w sakramencie małżeństwa, i która identyfikuje ich wspólnotę jako męża i żony. Papież Franciszek opisał świadectwo prawdy, jakie chrześcijańscy małżonkowie mogą zapewnić, wspierani przez łaskę sakramentu małżeństwa:
„Chrześcijańscy małżonkowie nie są naiwni, znają problemy i niebezpieczeństwa życia. Ale nie boją się wziąć na siebie odpowiedzialności przed Bogiem i społeczeństwem. Nie uciekając, nie izolując się, nie rezygnując z misji stworzenia rodziny i wydawania na świat dzieci. — Ależ Ojcze, dzisiaj jest to trudne... — Oczywiście, że jest to trudne. Dlatego potrzebujemy łaski, łaski, którą daje nam sakrament! Sakramenty nie służą temu, żeby zdobić życie — jaki piękny ślub, jaka wspaniała ceremonia, jakie wspaniałe wesele!... — Ale to nie jest sakrament, to nie jest łaska sakramentu. To jest tylko ozdoba! A łaska nie jest po to, żeby zdobiła życie, jest po to, żeby nas umacniała w życiu, żebyśmy byli dzielni, żebyśmy mogli iść naprzód! Nie izolując się, zawsze razem. Chrześcijanie zawierają sakrament małżeństwa, ponieważ są świadomi, że go potrzebują!”
Papieże, św. Jan Paweł II i Benedykt XVI, mieli okazję, aby cytować adhortacje apostolską Pawła VI Evangelii Nuntiandi: „człowiek naszych czasów chętniej słucha świadków, aniżeli nauczycieli; a jeśli słucha nauczycieli, to dlatego, że są świadkami”. Papież Franciszek wzywa chrześcijańskich małżonków, aby byli takimi nauczycielami, których współcześni ludzie słuchają, nauczycielami, którzy uczą poprzez świadectwo i dlatego szerzą prawdę i swoją gotowość i otwartość na nowe życie, w cieple ich wzajemnej miłości, jako oaza miłości i miłosierdzia w kulturze naznaczonej cynizmem, zatwardziałością serca i zniechęceniem.
Świadectwo chrześcijańskich małżonków może przynieść światło światu, który zaczyna bardziej od osób cenić wydajność, i „posiadanie” bardziej niż „bycie” – i dlatego zapomina o wartości „osób” i o „byciu” razem. Oby ci, którzy są zamężni w Chrystusie byli wiernymi świadkami Jego miłości, i z tego też powodu stali się nauczycielami prawdy, która zawsze i wszędzie jest z natury ważna.
Kościół jest instytucją, ale jest czymś więcej niż tylko instytucją. Jest Matką, Oblubienicą, Ciałem, Rodziną i Przymierzem. Wszyscy ochrzczeni są jego synami i córkami. Daje chrześcijanom najbardziej fundamentalną i autentyczną tożsamość. Tak jak nasza grzeszność nie wymazuje naszego stworzenia na obraz Boży, tak grzechy katolików nie wymazują świętości Kościoła. Istota Kościoła pochodzi od Jezusa, fundamentu, który niezawodnie go wspiera, ale też jest głębszy i bardziej stały niż jakiekolwiek ludzkie osiągnięcie czy przewinienie. Pomimo wielu błędów, Kościół nie może odejść od odpowiedzialności nauczania Dobrej Nowiny i dlatego my, chrześcijanie kontynuujemy misję miłości.
PYTANIA DO DYSKUSJI:
a) W jaki sposób Boże Przymierze ochrania nas, nawet wtedy kiedy grzeszymy?
b) Każdy grzeszy, włączając katolickich liderów. Dlaczego mówimy, że mimo to Kościół jest święty?
c) Czego oczekuje od nas Jezus, kiedy Kościół ponosi porażki?
d) Dlaczego Jezus kocha Kościół? W jaki sposób Kościół raduje Jezusa? W jaki sposób Go zawodzi?
Źródło:
„Love is our mission. The Family fully alive. A preparatory catechesis for World Meeting of Families”. Our Sunday Visitor – USA 2014
http://www.drdl.diecezja.legnica.pl/14-katechezy-przygotowawcze/86-katecheza-ix.html
Tłumaczenie: Aneta Rams.
- Szczegóły
- Administrator
- Nadrzędna kategoria: Aktualności
- Odsłony: 5195
Nasz ksiądz asystent dr Marek Machała serdecznie zaprasza na pielgrzymkę do Ziemi Świętej (Izrael i Jordania). Można spotkać się z opinią, że każdy chrześcijanin powinien chociaż raz w życiu udać się tam, gdzie Jezus odcisnął ślady swoich stóp. Dlatego serdecznie zachęcamy do udziału w tej wyjątkowej pielgrzymce. Program znajduje się poniżej.
Strona 29 z 60