Wczoraj Kuba Blaszczykowski po strzeleniu pięknej bramki wzniósł do góry ręce. Podziękował w ten sposób tragicznie zmarłej mamie. Zarówno nasz kapitan jak i najlepszy napastnik nie wstydzą się swojej wiary i Jezusa. Piękny gest Tytonia już oburzył niektóre środowiska - pisze Łukasz Adamski w wPolityce.pl.

Przeczytajcie cały felieton.